Aleissa Cheroke Marta Żmuda-Trzebiatowska Ogólne:Imiona: Aleissa Lissa Misza Szalane
Nazwisko: Cheroke
Data Urodzenia: 12.03.1995
Wiek: 17
Pochodzenie: Tayless
Rasa: Istota Cienia
Miejsce zamieszkania: Saylin
Zawód: brak
Profesja: szkoli się na łowcę
Postać:Rodzina: - Sarah Elizbeth Cheroke - jedyna żyjąca krewna siedemnastolatki. Jest jedyną opoką dla córki, jednakże nie wie o jej licznych problemach. Myśli, ze córka jest zawsze niewinna, wskoczyłaby za nią w ogień. Pracuje jako właścicielka Karczmy.
Biografia: Aleissa jest jedną z kobiet, które przed skończeniem 20 lat już dużo przeszły. Ale raczej jej problemy nie były na wielką skalę. Po prostu złożyło się tak, że zaczęła ćpać z powodu byłego chłopaka. Gdy ojciec się o tym dowiedział... Zabiła go. Jednak nigdy nie powiedziała o tym matce.
Życie dziewczyny było burzliwe ze względu na jej porywczy charakter. W wieku czternastu lat przeszła niesamowitą metamorfozę. Niegdyś słodka, grzeczna, ułożona dziewczynka nagle zmieniła się w podłą bestię, wulgarną idiotkę idącą po trupach do celu. Zawsze jednak była w gorącej wodzie kąpana. Najpierw robi, potem myśli. Często tego żałuje. Dużo gada. Mogłaby mówić non stop, 24 na dobę. Ale szczerze? Kobieta im bardziej twardą udaje tym bardziej jest wrażliwa.
Tak jest i w tym przypadku. A jak mogłoby być inaczej? Po prostu ona nie chce być silna i wytrwała - życie każe jej taką być.
Dziewczę od zawsze było samotniczką. W wieku kilkunastu lat pocięła się. Również przez chłopaka, a to i nawet tego samego! Facet to świnia. I tyle. Na razie nie planuje się zakochać.
Charakter: Dziewczę jest z pozoru i wyłącznie z pozoru wredna, wulgarna, sceptyczna. Ale te pozory wnikają głęboko w skórę prawdziwej Aleissy. Po prostu jest tak silna im bardziej słabsza jest w rzeczywistości. Ćpa tak naprawdę tylko po to, by zapomnieć o problemach. Jets samotniczką, często odcina sie od znajomych by pobyć przez chociażby chwilę sama. Ale taka już jest.
W głębi duszy jest strasznie wrażliwa. Często płacze, ale z powodu bólu psychicznego. Po prostu nie wytrzymuje .
Jest jednak przyjacielska. Zwariowana i tak trochę zabawna.
Wygląd: Aleissa jak to Aleissa. Poszła nie tam gdzie trzeba. A w tym wypadku do łazienki w pewnym sklepie. No i co nieco usłyszała coś o samej sobie. Zamknęła się w kabinie i słuchała z zapartym tchem.
- Że jak ona wygląda? - zapytał jeden z głosów. Męski.
- No taka zupełnie zwyczajna... - ciągnął inny. Damski. Dało się w nim poczuć zazdrość - No... Zwyczajne długie, brązowe włosy sięgające pasa. Kręcona i jakby trochę sfilcowane... A oczy ma wręcz niesamowite! Nie tyle co w kolorze, bo są po prostu bursztynowe, ale takie wielkie.
- No to juz wiem, dlaczego Michael za nią szalał... - przerwał szorstko inny głos
- Dajże spokój czym Ci ona zawiniła?
- Tym, że otwiera szeroko te swoje oczy, które wyglądają jakby zaraz miała się rozpłakać...
Ali otworzyła usta, ale po chwili je zamknęła. Chciała słuchać dalej, a jednocześnie chciała uciec.
- No i, że wszyscy faceci uganiają się za nią. To takie mega wkurwiające. " Patrz jestem taka zupełnie zwyczajna"... Rzygać mi się chce.
- Dajże jej spokój! - zacięcie broniła jej obca dziewczyna.
- I ty przeciwko mnie?! - krzyknął chłopak. Aleissa przykucnęła na desce klozetowej, aby jej nie było widać. Rozległo się głuche klapnięcie... Po którym zaczął sie nieziemski krzyk i płacz drobnej dziewczyny, walczącej jak lwica.
Ciekawostki:- Ma bliznę w kształcie serca na nadgarstku - pozostałość po cieciu się.